czwartek, 14 maja 2015

Dans un jour de mai

Ostatnio wszystko kręci się wokół studiów. Zbliżający się czas sesji daje o sobie znać, a tygodniowy czas rozłąki daje nieźle w kość. Dlatego weekend majowy (mimo ,że stosunkowo krótki) był dla nas pięknym czasem, podczas którego mogliśmy się cieszyć swoim towarzystwem oraz towarzystwem rodziny. Wybraliśmy się w niskie góry niedaleko Suchej Beskidzkiej. W czwartek późnym wieczorem przyjechaliśmy na miejsce . Następnego poranka pogoda niemiło nas zaskoczyła: oczekiwania vs rzeczywistość 1:0 dla deszczu. W ruch poszły karty i "Remik" tak dawno zapomniany - ożył w grze.






W niedzielny poranek Słońce głaszcząc po policzku pobudziło nawet największych śpiochów. Udaliśmy się na długi spacer podczas którego pocykaliśmy parę fotek.




 Wieczorne widoki z werandy dostarczyły niezapomnianych wrażeń. Podczas czerwcowej sesji będziemy wracać w tamto miejsce,gdzie czas leciał wolniej, stresy dnia codziennego odleciały w daleki kąt zakurzonego kufra, a bliskość najważniejszych osób dodawała skrzydeł do walki z potworkami nauki. 

Powodzenia wszystkim studentom i miłego wieczoru !!!