sobota, 25 kwietnia 2015

23 stopnie, 2 rowery, dwoje ludzi i jedno Słońce.

Cześć !

Dzisiejszy dzień spędziliśmy w Stanowicach i Leszczynach, a właściwie jego połowę ,bo rano trzeba było trochę popracować (jedni kosili trawę, drudzy sprzątali dom). Wybraliśmy się na przejażdżkę rowerową, podczas której towarzyszyła nam muzyka budzących się po zimie pszczół i dziwnych, czarnych latających stworzonek. Dominika piała z zachwytu, gdy na horyzoncie pojawił się bażant, a ja przynajmniej się uśmiałem. Warto tutaj dodać, że Domi chciała takiego zwierzaka na własność. Pozdrawiamy Was serdecznie z wieczornej sjesty po grillowaniu !








środa, 22 kwietnia 2015

Przyszło Słońce ,liście magicznie nagle pojawiły się na drzewach to i wspomnienie lata czas zacząć.

















AHOJ!!!

Hej wszystkim . Siedzę sobie na łóżku w Opolu , rozmawiam z Damianem na skype  i wzięło nas na wspomnienia. Wakacje 2014 były wyjątkowe pod każdym względem. Były to nasze pierwsze wspólne wakacje, przez 10 dni pływaliśmy jachtem po pięknych Mazurskich jeziorach. Nasza załoga składała się z 6 osób. 3 facetów mocną ręką ciągnęło za fokaszoty ,a kobiety dzielnie walczyły w kuchni( jeśli małą kuchenkę gazową można nazwać kuchnią). Ten czas dał nam poczucie całkowitej niezależności, Płynęliśmy gdzie chcieliśmy,wstawaliśmy też o której chcieliśmy. Jednak najważniejszym słowem tego wyjazdu było słowo :SJESTA. Podróżowaliśmy długimi limuzynami zwanymi PKP, w drodze powrotnej zahaczyliśmy o naszą stolicę.  No nic nie będę się rozgadywać, bo żeby poczuć miętę do krainy polskich jezior to musielibyście tam być: wiatr we włosach , ptaki nad głowami, spadające gwiazdy i lodowata woda o poranku <3